Wycieczka do Dębowca
"Kto umie czekać, wszystkiego się doczeka…"
Wreszcie nadszedł długo wyczekiwany czas naszej wycieczki do Dębowca. Marzyliśmy, aby tym razem aura była naszym sprzymierzeńcem i uda się nam zobaczyć alpaki w pełnej krasie. Nie sądziliśmy, że cierpliwość wynagrodzi nas, a panie z Fundacji Llamerada przygotują aż tyle atrakcji, które nie dość, że zaparły nam dech w piersiach, to jeszcze nauczyły nas aż tak wiele. Robert, Szymon, Kacper, Kinga, Krystian i Mateusz wraz z p. K. Kozakiewicz na długo zapiszą ten dzień w pamięci.
Wrażeń nie sposób opisać słowami... Powitała nas z wielkim uśmiechem przyjazna pani Beatka, która przedstawiła nam wolontariuszy z Głuchołaskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej, panią Kasię, pana Jurka oraz pana Adriana. Ci wspaniali ludzie zdradzili nam tajniki ich pracy, pokazali jak właściwie udzielać pierwszej pomocy, opowiedzieli, co powinniśmy posiadać w apteczce, ostrzegali, jak bezpiecznie poruszać się w górach oraz lesie. Już dziś oczekujemy, że przyjmą zaproszenie do naszego Ośrodka i wszystkim naszym uczniom udzielą tej wspaniałej lekcji życia. Następnie udaliśmy się wspólnie, aby przytulić sympatyczne alpaki oraz nakarmić ich smakołykami.
Kolejnym punktem programu było malowanie drzewa przyjaźni, oraz odbijanie swoich dłoni jako wiecznie zielonych liści. Po zajęciach plastycznych czekał na nas pan Nadleśniczy, Stanisław Jurecki, z ciekawą i pouczającą lekcją przyrody. Dowiedzieliśmy się wiele o Nadleśnictwie Prudnik, drzewach rosnących w Dębowcu oraz okolicznych Górach Opawskich. Odpowiadaliśmy na pytania dotyczące powstawania świata, Dnia Ziemi oraz sami zadawaliśmy pytania na temat pracy leśnika. Ciekawe i barwne opowieści pana Stanisława musieliśmy przerwać, bo już czekała kolejna atrakcja. Należało sprawdzić, jak rosną nasze zasadzone dwa tygodnie wcześniej fasolki. Pani Beatka opowiedziała nam, co dzieje się z nasionkami oraz pokazała na plakacie proces wzrostu roślinki.
Nie wiedzieliśmy, że taką lekcję będziemy mogli przeżyć ponownie w towarzystwie samego pana Nadleśniczego. Pan Stanisław z wielkim zapałem i zaangażowaniem snuł opowieści na temat sadzonek, odpowiedniego podłoża oraz nawadniania rośliny. Dzieci z radością kopały rowki w sadzie, aby móc za chwilkę zasadzić cztery krzewy rokitnika. Każdy z nas z ochotą przywoływał smak zdrowego dżemu z rokitnika, który jest skarbnicą witaminy C.
Na zakończenie tego pełnego wrażeń dnia udaliśmy się ponownie do miękkich i przyjaznych alpak, które nagradzaliśmy marchewką za każdy uśmiech. Dziękujemy wszystkim za ten czas, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci, a dla tych, którzy nie mogli być z nami, przekazujemy króciutki reportaż filmowy.
